Chemia śmierci – Simon Beckett
Kiedy przeczytałam fabułę uznałam – o tak! Kiedy dowiedziałam się, że to wznowienie pomyślałam – o nie! Jednak moje obawy były zbyteczne. Bardzo dobrze, że Wydawnictwo Czarna Owca zdecydowało się przywrócić tę książkę, bo moim zdaniem Chemia śmierci jest po prostu świetna. To naprawdę brudny, mocny kryminał, który trzyma w napięciu do ostatniej kartki.
Zamiana – Beth O’Leary
Po Współlokatorach, którzy bardzo mi się podobali nie mogłam doczekać się Zamiany. Chciałam znowu przeczytać coś lekkiego, przyjemnego i zatopić się w niezobowiązującej, ale dobrej książce. I Zamiana właśnie taka była. Bawiłam się dobrze, historia była ciekawa, lekka i bardzo przyjemna.
Uczniowie Hippokratesa. Doktor Bogumił – Ałbena Grabowska
Nie przepadam za powieściami obyczajowymi, ale za to kocham wszystko, co związane z medycyną. Uwielbiam tego typu książki, chociaż czytam ich ostatnio zdecydowanie za mało. Sądziłam, że Uczniowie Hipokratesa mogą być ciekawym połączeniem, ale nie byłam przekonana, że udanym. A jednak mile się zaskoczyłam i to była naprawdę przyjemna lektura.
Wdowa – Fiona Barton
Bardzo lubię Fionę Barton. Moim zdaniem ma lekkie, bardzo przyjemne pióro, które sprawia, że przedstawiona przez nią historia jest po prostu bardzo ciekawa. Wdowa jest pierwszą częścią rozpoczynającą cykl o reporterce Kate Waters, a ja przeczytałam dwie kolejne i byłam zachwycona. Chciałam zatem przekonać się, czy pierwsza będzie tak samo ciekawa. Niestety, zdecydowanie jest to najsłabsza książka Barton.
Rytuał – Greta Drawska
Słyszałam naprawdę bardzo wiele dobrych opinii o tej książce – że to udany debiut, ciekawa książka, solidny kryminał. Moim zdaniem jest to jednak książka dosyć delikatna jak na ten gatunek. Zagadka, która na początku wydaje się być świetna – z każdą stroną umiera coraz bardziej.
Cyberpunk – Andrzej Ziemiański
Dawno już nie czytałam książki fantasy, a za science-fiction nie przepadam. Jednak kiedy miesza się te gatunki z kryminałem, to ja nie mogę przejść obok tego obojętnie. Bez wahania więc sięgnęłam po Cyberpunk i mimo, że świat nie został jakoś fajnie przedstawiony, to ja jestem bardzo zadowolona z lektury.
Totentanz – Mieczysław Gorzka
Swoje pierwsze i drugie spotkanie z Gorzką wspominam cały czas bardzo pozytywie. Byłam oczarowana Martwym sadem i Iluzją. Kiedy więc pojawił się Totentanz – nie wahałam się ani chwili. Książka okazała się nieco bardziej pogmatwana niż poprzednie, ale przez to bardziej pasjonująca, a zakończenie zwyczajnie zwaliło mnie z nóg. Aż zaszkliły mi się łzy z żalu, że to już koniec.