Polowanie na psy
Muszę przyznać, że uwielbiam książki Mieczysława Gorzki, kiedy więc dowiedziałam się, że będzie kolejny cykl, do tego z komisarzem Zakrzewskim, znanym już z poprzedniego – wiedziałam, że muszę tę książkę mieć i przeczytać. I tak się stało, że objęłam ją dumnym patronatem. I bardzo się z tego cieszę, bo chociaż nowy cykl Wściekłe psy, który otwiera książka Polowanie na psy jest nieco inny od poprzedniego, to Gorzka wciąż pisze świetnie.
Później – Stephen King
Pamiętam starego dobrego Kinga jak pisał książki, które na długo zapadały mi w pamięć. Misery, Cmętarz zwieżąt, Zielona mila, TO. Potem jakoś długo nie czytałam nic i sięgnęłam po Uniesienie, które niezbyt mnie przekonało, a ostatecznie okazało się politycznym manifestem ( którego ewidentnie niestety nie zrozumiałam). Całe szczęście jednak Później tchnie starym, dobrym Kingiem i chociaż nie przerażało tak jak jego kultowe książki, to było bardzo dobrą rozrywką.
Wszystko, co powinieneś wiedzieć, zanim umrzesz. Tajemnice branży pogrzebowej – Małgorzata Węglarz
Tak zwana pompa funebris interesowała mnie odkąd pamiętam. Nawet moja praca magisterska o obyczajach dworskich w czasach saskich dotyczyła również dawnego, sarmackiego pogrzebu organizowanego z przepychem. A jak to wygląda teraz? Z czym się mierzy branża pogrzebowa? Już coś niecoś kiedyś słyszałam, ale chciałam więcej. I ta książka mimo, że porusza naprawdę bardzo dużo tematów to zdecydowanie pozostawia również niedosyt – o którym zresztą sama pisze.
Rozgrywka – Allie Reynolds
Liczyłam na całkiem niezłą rozrywkę i właśnie dokładnie to otrzymałam od tej książki. Było ciekawie, w napięciu, a jej wygląd sprawia, że aż chce się ją mieć na swojej półce. Nie mogę powiedzieć, że to było jakieś absolutnie genialne, ale zdecydowanie to był dobrze spędzony czas.
Bezkresne niebo – Kate Atkinson
Brzmiało bardzo obiecująco – miało być ciekawie, z dreszczykiem, dobre śledztwo prowadzone przez prywatnego detektywa, a wyszło niestety tak sobie. Do połowy nic się nie działo, autorka opowiadała dokładnie życie wszystkich bohaterów (których było swoją drogą całkiem sporo). Dopiero potem coś zaczęło się dziać. Jednak to zdecydowanie za późno.
Kroniki zbrodni – Monika Całkiewicz i Robert Ziębiński
Jak tylko zobaczyłam, że po Kronikach zbrodni jest ciąg dalszy Tajemnicze zaginięcia, seryjni mordercy, sprawy, które wstrząsnęły Polską XXI wieku to pomyślałam, że to jest książka idealna dla mnie. Moje klimaty i Polska, o której zawsze chętnie poczytam. Książka okazała się całkiem niezła, ale pozostawiła po sobie mocny niedosyt. To pozycja dla kogoś, kogo temat w miarę ciekawi, niewiele o nim wie, ale też nie potrzebuje studium przypadku – podstawowe informacje.
Makramy i inne cuda ze sznurka – Paulina Kmiecik
Lubię sobie czasem coś tam podłubać, a że makramy całkiem mi się podobają to postanowiłam, że sprawdzę co to. Nigdy wcześniej o autorce książki nie słyszałam, ale też nie interesowałam się tym światem. Temat ostatecznie nawet mnie zainteresował i na pewno jeszcze nie raz sięgnę do tej pozycji i coś z niej stworzę.
Dwadzieścia lat ciszy – Przemysław Wilczyński
Miało być tak pięknie, interesująco i niestandardowo, a niestety wyszło okropnie. Nie widziałam sensu w tej książce, męczyłam się straszliwie i uważam, że autor niezbyt się postarał wyjaśnić parę spraw czytelnikowi. Może chciał zostawić to w gestii niedopowiedzeń, albo sam nie wiedział jak to wszystko wytłumaczyć. W efekcie mamy nadprzyrodzone zjawiska, które wzięły się znikąd.
I (nie) żyli długo i szczęśliwie – Jennifer Wright
Seria Zrozum przynosi bardzo różne książki – mniej lub bardziej ciekawe. Z autorką Wright spotkaliśmy się przy okazji ich pierwszej publikacji. I wtedy nie bardzo jej popkulturowy i humorystyczny styl przypadły mi do gustu. Tym razem jednak do tematu zdecydowanie bardziej mi to pasowało, a książka okazała się być naprawdę ciekawą i dobrą lekturą.
Przepowiednia – Christoffer Carlsson
Kiedy widzę książki Wydawnictwa Czarna Owca z kryminalnej serii wietrzę dobrą lekturę. Muszę przyznać, że zawiodłam się naprawdę tylko kilka razy. I nie miało to miejsca przy okazji Przepowiedni. Jak dla mnie jest to przykład dobrego, skandynawskiego kryminału. Z ciekawą, trzymającą w lekkim napięciu fabułą, z krajobrazem i delikatnym przegadaniem, które wydaje mi się rysem charakterystycznym dla książek z tamtego rejonu. Jak dla mnie Przepowiednia była po prostu bardzo dobra.