Dwa dni w Paryżu – Jojo Moyes
Kocham Jojo Moyes z całego serca mimo, że jej książki nie wpisują się w mój gust. Tym razem moja miłość do niej została wystawiona na jeszcze większą próbę, ponieważ dostałam opowiadania, których wyjątkowo nie lubię. Jednak Moyes jak zwykle mnie nie zawiodła, chociaż nie jest to idealna książka, którą będę polecać na prawo i lewo.
Co powiesz na spotkanie? – Rachel Winters
Albatros ruszył z nową, całkiem fajną serią Mała Czarna, która rozpoczęła się kapitalnymi Współlokatorami. Nie czytam takich książek – lekkich, przyjemnych, obyczajowych, nie, nie, nie mój klimat, a ta mnie urzekła. Doceniam jednak jeśli te książki przy okazji są inteligentne, z polotem. Zainwestowałam więc mój czytelniczy czas w kolejną książkę. I tym razem, chociaż było lekko, to nie będę piać z zachwytu. Było… w porządku. Nie spodziewałam się nie wiadomo czego i dostałam coś lekkiego, momentami trochę infantylnego, ale bez przesady, tendencyjnego i szybkiego, do połknięcia na raz. I zapomnienia.
Zamiana – Beth O’Leary
Po Współlokatorach, którzy bardzo mi się podobali nie mogłam doczekać się Zamiany. Chciałam znowu przeczytać coś lekkiego, przyjemnego i zatopić się w niezobowiązującej, ale dobrej książce. I Zamiana właśnie taka była. Bawiłam się dobrze, historia była ciekawa, lekka i bardzo przyjemna.
Uczniowie Hippokratesa. Doktor Bogumił – Ałbena Grabowska
Nie przepadam za powieściami obyczajowymi, ale za to kocham wszystko, co związane z medycyną. Uwielbiam tego typu książki, chociaż czytam ich ostatnio zdecydowanie za mało. Sądziłam, że Uczniowie Hipokratesa mogą być ciekawym połączeniem, ale nie byłam przekonana, że udanym. A jednak mile się zaskoczyłam i to była naprawdę przyjemna lektura.
W samym sercu morza – Jojo Moyes
Darzę Jojo Moyes specjalnymi względami i biorę zawsze jej książki w ciemno. Pomimo, że to nie do końca mój gatunek. Jednak ta autorka pisze książki obyczajowe lekko, ale poruszając ważne i niejednokrotnie trudne tematy. Ta książka to jedna z pierwszych, którą w oryginale czytałam bardzo dawno. I chociaż nie jest to jej najlepsza pozycja, to wciąż będę kochać bezgranicznie autorkę.
Lista, która zmieniła moje życie – Olivia Beirne
Kiedy tylko zobaczyłam, że Wydawnictwo Albatros zaczyna wydawać nową serię Mała Czarna, w której prym wiodą świetni Współlokatorzy – nie mogło być inaczej i zapragnęłam przeczytać wszystko, co wydadzą pod tym szyldem. Na pierwszy ogień poszła więc Lista, która zmieniła moje życie i jest to dokładnie taka książka jak oczekiwałam.
Światło w środku nocy – Jojo Moyes
Jojo Moyes to autorka, po której książki sięgam bez żadnego wahania. Nie inaczej było z najnowszą, Światło w środku nocy. Zaczęłam czytać i… przepadłam, zwłaszcza, że historia opowiada o przygodach konnej biblioteki. Cóż lepszego może być dla książkoholika niż czytać o książkach?
Gorączka świątecznej nocy – Caroline Hulse
Kiedy przeczytałam, że jest to anty świąteczna książka to pomyślałam, że to coś zdecydowanie dla mnie. Jestem takim trochę Grinchem świąt, więc z radością przeczytałam coś bardzo świątecznego i coś, co o świętach miało mówić bardziej ludzkim niż cukierkowym głosem. I chociaż nie do końca jest to anty świąteczna książka, to jednak jestem zadowolona z lektury.
Wigilijna przystań – Sylwia Trojanowska
Nie jestem ani zwolenniczką książek obyczajowych, ani świątecznych, ale w tym roku postanowiłam wprawić się w klimat Bożego Narodzenia trochę wcześniej, przed wyjazdem na urlop. I muszę przyznać, że Wigilijna przystań była całkiem przyzwoitą książką, która chwyciła mnie za serce.
Zanim Cię zapomnę – Karolina Głogowska, Katarzyna Troszczyńska
Mój pierwszy patronat. Pierwszy, więc z sentymentem będzie zawsze i chociaż książka nie do końca jest w moim guście i nie zakochałam się w niej bez pamięci to spędziłam z nią miło i przyjemnie wieczór. Taki, który mógłby być z herbatą, pod kocem i prószącym śniegiem za oknem. Jeśli lubicie świąteczne książki, to musicie ją przeczytać.