Od czasu do czasu zdarza mi się sięgnąć po literaturę piękną, zwłaszcza, że motyw thrillera, kryminału bardzo często pojawia się i tam. Kiedy więc przeczytałam opis Rebeki wiedziałam, że to musi być coś dla mnie. I nie zawiodłam się. Ta książka mnie pochłonęła, ale nie tak bez reszty, tylko jak dopiero zaczynający się nałóg – jeszcze ci się wydaje, że możesz umknąć, ale ciągle sięgasz i sięgasz.
Wspomnienie pani de Winter.
Młodziutka i nieśmiała pensjonarka spotyka zamożnego i tajemniczego mężczyznę – Maxima de Wintera, który po szybkim czasie postanawia uczynić ją drugą panią de Winter. Po przyjeździe do Manderley sielanka miesiąca miodowego pryska – w wielkiej, eleganckiej rezydencji w każdym kącie czuć poprzednią, tragicznie zmarłą Rebekę. Niechętna i powściągliwa pani Danvers, oziębły i protekcjonalny Maxim, zbyt szybki awans społeczny i brak sprzymierzeńców nie pomagają młodej dziewczynie w objęciu roli jaka została jej wyznaczona.
Hipnotyzująca.
Fabuła płynie dosyć leniwie – nie ma tam niesamowitych zwrotów akcji, chociaż cały czas jest takie lekkie napięcie, bo nie do końca wiadomo o co chodzi i jak to się wszystko skończy. Czułam się jednak zahipnotyzowana tą książką – czytałam i nie mogłam przestać, byłam zaintrygowana i podziwiałam przepiękne obrazki. Jest majestatyczna, bardzo stateczna, z lekkim dreszczykiem, literatura piękna pełną gębą. Mamy tutaj dokładne studium postaci: poznajemy nieśmiałą nową panią de Winter, bardzo zamkniętego w sobie Maxima, chłodną i wyniosłą panią Danvers, oraz przede wszystkim Rebekę, ze wspomnień i wyobrażeń. Główna bohaterka często kreuje w swojej głowie różne wydarzenia, sytuacje, odgrywa swój własny teatr. Dzięki temu możemy dowiedzieć się jak jest naiwna i nieśmiała.
Manderley jest przepięknie opisane – możemy niemalże poczuć jego atmosferę, wczuć się w ten majestatyczny, lekko ciężkawy klimat, zajrzeć do każdego kąta. Rezydencja jest ogromna i bardzo piękna co czuć od samego początku. Jesteśmy tak samo zachwyceni jak pani de Winter.
Fabuła płynie powoli, tak majestatycznie. Miałam wrażenie, że są to wręcz takie delikatne, wolno płynące kadry, w czasie których możemy sycić się bardzo eleganckimi, drogimi rzeczami, oglądać pięknych ludzi i rozważać każdą sytuację. Autorka pisze bardzo przyjemnie, z nutką tajemnicy, dbając o detale, które nadają tej opowieści niesamowitego klimatu. Mnie to wszystko po prosu kupiło, odnalazłam się w tym.
Podsumowanie.
Rebeka to bardzo dobrze napisana literatura piękna z niesamowitymi obrazami, klimatycznym miejscem, dobrze nakreślonymi bohaterami i tajemnicą, którą chce się odkryć. Fabuła płynie leniwie, majestatycznie, ale jest hipnotyzująca i wciąga bez reszty. Kawał dobrej literatury pięknej z mocnym wątkiem thrillera.
Autor: Daphne du Maurier
Tytuł: Rebeka
Wydawnictwo: Albatros
Moja ocena: 4/5.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu.