Wyglądasz jak przez okno
  • Strona główna
  • O autorce
  • Kontakt
  • Współpraca
15 października 2020 przez Jola

Stowarzyszenie leworęcznych – Håkan Nesser

Stowarzyszenie leworęcznych – Håkan Nesser
15 października 2020 przez Jola

Kiedy na okładce pojawia się informacja, że książka pochodzi z czarnej serii to wierzę, że to będzie coś super. Morderstwo sprzed lat, dziwaczny Klub Leworęcznych, zainteresowało mnie to. I szybko się okazało, że dużo jest gadania w tej książce o wielu sprawach, a śledztwo tak naprawdę zeszło na dalszy plan. A szkoda, bo książka wydawała się naprawdę fenomenalna.

Wznowione śledztwo.

Słynny policjant Van Vetereen musi wrócić do jednego ze swoich ostatnich śledztw. Niespodziewanie zostają odnalezione zwłoki mężczyzny, który został oskarżony o podpalenie pensjonatu i zamordowanie czterech osób. Wszyscy należeli do założonego w dziecińskie Klubu Leworęcznych. Niestety, wszyscy, którzy mogli coś na ten temat wiedzieć – nie żyją. Ale czy na pewno?

Jak to zapowiada się świetnie…

Książka urzekła mnie historią. Chciałam po prostu ją poznać. Niestety, okazało się, że jest mnóstwo opisów, nakreślania bohaterów, dużo wątków pobocznych, a śledztwo mocno kuleje. Potem część z tych wątków spina się w jedną całość, ale wciąż nie było to dla mnie coś super spójnego. Fabuła jakby trochę mi się rozjeżdżała. Sam Klub Leworęcznych, tajemnicze podpalenie pensjonatu – wszystko było po prostu świetne. Potem coś się sypnęło – bohaterowie, czyli śledczy byli po prostu tacy… nijacy. Długo dywagowali nad wszystkim, a mało robili.

Podobało mi się to, że wróciliśmy do momentu tuż przed spaleniem pensjonatu, ale też do założenia Klubu Leworęcznych jeszcze za dzieciaka. To był fajny krok wstecz, który pomógł poznać zmarłych już bohaterów. Potem niestety podobało mi się zdecydowanie mniej – śledztwo moim zdaniem było jakieś takie rozlazłe, a mordercę znaleźli właściwie na podstawie przeczucia. Gdyby nie chciał dać się złapać to w życiu w tym żółwim tempie by go nie znaleźli. To mnie trochę irytowało – dużo takich dodatkowych wątków i informacji, które niczego do śledztwa nie wnosiły, a tylko dodawały książce objętości i ją niezbyt korzystnie rozbuchały.

Mnie się zwyczajnie niezbyt podobało. Autor pisze lekko, fajnie, ale nie potrwało mnie to. Śledztwo było jakieś takie nijakie mimo, że sprawa była najzwyczajniej w świecie bardzo interesująca. Często to powtarzam, ale, no, zmarnowany potencjał.

Podsumowanie.

Książka, która zapowiadała się świetnie i ma super wątek kryminalny nie przypadła mi do gustu. Śledztwo jest nijakie, rozwleczone, poplątane, a na końcu morderca znajduje się na podstawie przeczucia. I od tego przeczucia właściwie już poleciało szybko, jakby dowody i inne sprawy były już tylko formalnością. Nie robi się takich rzeczy ciekawej sprawie. Nie jestem przekonana do tej książki

Autor: Håkan Nesser
Tytuł: Stowarzyszenie leworęcznych
Wydawnictwo: Czarna Owca
Moja ocena: 3/5.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu.

Poprzedni wpisZ zimnym sercem - Caz FrearNastępny wpis Bez reszty - Wojtek Miłoszewski

Archiwa

  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019
  • Marzec 2019
  • Luty 2019
  • Styczeń 2019
  • Grudzień 2018
  • Listopad 2018
  • Październik 2018
  • Wrzesień 2018
  • Sierpień 2018
  • Lipiec 2018
  • Czerwiec 2018
  • Maj 2018
  • Kwiecień 2018
  • Marzec 2018
  • Luty 2018
  • Styczeń 2018
  • Grudzień 2017
  • Listopad 2017
  • Październik 2017
  • Wrzesień 2017
  • Sierpień 2017
  • Lipiec 2017
  • Czerwiec 2017
  • Maj 2017
  • Kwiecień 2017
  • Marzec 2017
  • Luty 2017
  • Styczeń 2017

Instagram @jakprzezokno

Rife Wordpress Theme ♥ Proudly built by Apollo13