Śmierć wisi w powietrzu. Prawdziwa historia seryjnego mordercy i wielkiego smogu w Londynie – Kate Winkler
Kiedy zobaczyłam słowa seryjny morderca i wielki smog, pomyślałam, że to nie tylko połączenie idealne, ale i bardzo interesujące. Bez wahania więc zdecydowałam się na tę książkę, licząc na dobrą rozrywkę i bardzo ciekawą historię. Zwłaszcza, że mieszkam w Krakowie, gdzie powietrze czasem trzeba pogryźć.
Wolność Tomku w swoim domku, czyli co Ci do tego?
Dzisiaj trochę z innej beczki, ponieważ uznałam, że lepiej wypowiedzieć się na piśmie niż „na wizji”. A swoje trzy grosze chciałabym raz na zawsze dorzucić do niezwykle ożywionej ostatnio debaty na temat hejtu i krytyki. A co! Znam się to i się wypowiem.
Mroczni ludzie – Jens Henrik Jensen
Niels Oxen, były komandos uczestniczący w wielu misjach na Bałkanach i w Afganistanie, wielokrotnie odznaczony za zasługi zostaje wmieszany w sprawę wieszanych psów. W wyniku tego sam traci najlepszego przyjaciela i znajduje się w niebezpieczeństwie. W drugiej części będą jednak prześladować go te same lęki, ale inne kłopoty.
Syrena i Pani Hancock – Imogen Hermes Gowar
Do książki przekonał mnie ciekawy opis, czasy XVIII wieku i zachęcająca zagadka tajemniczej syreny. Kiedy zobaczyłam okładkę pomyślałam, że ta książka nie mogła chyba być piękniejsza. Stylizowana na starą, angielską literaturę, zachęcająca i ciekawa.
Kolor milczenia – Elia Barceló
Kiedy zobaczyłam tę książkę rzuciła mi się w oczy genialna okładka. Rudowłosa kobieta, niczym z obrazu Szał uniesień Władysława Podkowińskiego przywodzi na myśl temperament i malarstwo, których faktycznie w książce nie brakuje. Mimo to dosyć sceptycznie podchodziłam do książki, spodziewałam się czegoś faktograficznego (mimo powieściowego opisu). Może to jednak było moje uprzedzenie z poprzednich powieści, które okazywały się być czymś zupełnie innym.
Dieta clear skin – Nina i Randa Nelson
Kiedy przeczytałam, że będzie to ostatnia książka o dbaniu o cerę, którą przeczytam pomyślałam – no wreszcie coś rozprawi się z moim trądzikiem! Nie jest on może jakiś straszny, ale uciążliwy i czasem mocno dołujący. Byłam więc zmotywowana i doskonale nastawiona, że rozprawię się z tą paskudą w 6 tygodni!
Wszystkie życia Hedy Lamarr – Marie Benedict
O książkach Marie Benedict słyszałam wiele dobrego. Każda z nich opowiada o charyzmatycznej kobiecie, która stojąc w cieniu sławnego mężczyzny była po części odpowiedzialna za pewne jego sukcesy. Nigdy jednak nie utożsamiana z tym, czego właściwie dokonała zostaje ożywiona właśnie w książkach tej autorki. Swoją przygodę z nieco feministycznym podejściem do tematu zaczęłam od słynnej hollywoodzkiej aktorki Hedy Lamarr, a właściwie Hedwig Kiesler.
Nie otwieraj oczu – Josh Malerman
Najpierw zobaczyłam, że jest film na Netflixie i dodałam go do swojej listy. Potem Wydawnictwo zaproponowało mi książkę. Nie wahałam się więc długo, bo zdecydowanie wolę najpierw przeczytać, a potem zobaczyć daną historię. W tym wypadku cieszę się, że właśnie tak się stało i nie widziałam najpierw filmu.
Upływający styczeń
Styczeń to dla wszystkich czas nowych wyzwań, postanowień, prób i błędów, zgadywania jaki ten rok będzie. U mnie było pracowicie, ale bez większych niespodzianek. Przeczytałam kilka dobrych książek i z powodzeniem rozpoczęłam realizacje czytania zbyt długo odkładanych lektur z mojej biblioteczki. Styczeń zaowocował 10 przeczytanymi książkami, dwie przeciągnęły się na luty, więc w sumie tknęłam aż 12. Świetny wynik, którego pewnie już nie powtórzę. Nie mam pojęcia jak to zrobiłam.
Cisza białego miasta – Eva García Sáenz
Hiszpańskie kryminały chyba szturmem próbują wedrzeć się na polski rynek, bo jakoś w tym miesiącu co i rusz trafiałam na takowe. A tak się składa, że to co hiszpańskie jest po prostu często bardzo dobre (zwłaszcza w literaturze). W Ciszy białego miasta skusiło mnie wszystko – ciekawa historia powracających morderstw sprzed 20 lat, tajemniczy komisarz i piękna Hiszpania w tle. Czy czegoś więcej trzeba komuś, kto lubi kryminały i kocha podróże? Nie.