Choinka cała w śniegu – Joanna Szarańska
Mam strasznego pecha do kontynuacji i bardzo często zdarza mi się czytać coś nie od pierwszego tomu. Podobnie było tutaj, więc nie byłam zżyta z bohaterami, nie znałam ich wcześniej i może dlatego moje przywiązanie nie jest zbyt duże. Jednak kiedy tak patrzę z perspektywy czasu to ta książka ma coś w sobie co sprawia, że wciąż do niej wracam myślami.
Bądź moim światłem – Agata Przybyłek
Nie lubię literatury obyczajowej i aż do 2018 roku nie lubiłam tematyki świątecznej. Jednak przekonałam się i w tym roku postanowiłam ruszyć pełną parą. Zwłaszcza, że okładkę do tej książki projektowała Marta, którą doskonale znam z bookstagrama.
PS. Kocham Cię na zawsze – Cecelia Ahern
Kiedy usłyszałam, że powstała druga część znanej i lubianej książki PS. Kocham Cię nie zastanawiałam się ani minuty. Wiem, że Ahern tworzy historie chwytające za serce byłam więc przekonana, że PS. Kocham Cię na zawsze będzie dla mnie miłą odskocznią od tych wszystkich morderstw i thrillerów.
Nasz dom płonie – Bonnie Kistler
Przeczytałam opis i pomyślałam, że ta książka będzie ciekawa. Zamówiłam, a potem przeczytałam kilka obyczajówek, które skutecznie mnie odrzuciły od tego gatunku. I wtedy przeraziłam się, że Nasz dom płonie będzie czymś podobnym. Jakież jest moje szczęście, że okazało się to zupełną nieprawdą – książka jest po prostu genialna, jedna z lepszych jakie czytałam w tym roku.
Kolory pawich piór – Jojo Moyes
Książki Jojo Moyes są dla mnie ważne, mam do nich sentyment i zawsze z radością po nie sięgam. Bez zbędnych pytań. Wiadomo, jedne są lepsze, inne gorsze, ale mimo to zawsze jestem zadowolona z lektury. O tej książce słyszałam bardzo różne opinie, ja jednak lekturę zaliczam do udanych.
Na dobre i na złe – Madgalena Trubowicz
Od całkiem niedawna jestem prawdziwą fanką Friendsów – ten humor i ta historia bardzo do mnie przemawiają. Musiałam zatem skusić się na polską wersję oczekując lekkiej i przyjemnej lektury. To co dostałam jednak mocno mnie zawiodło.
Czereśnie zawsze muszą być dwie – Magdalena Witkiewicz
O twórczości Magdaleny Witkiewicz słyszałam wiele dobrego, ale nie miałam…
Czytaj dalej
Współlokatorzy – Beth O’Leary
O tej książce będzie głośno, mówili. Będzie zabawna i ciekawa, mówili. A mówili dużo, często, przyciągali wzrok okładką i niebagatelnym opisem. To ponoć debiut 2019 roku, autorka porównywana do Jojo Moyes. Czy to wszystko prawda? Tak! Podpisuję się pod tym rękami i nogami!
Jedyne takie miejsce – Klaudia Bianek
O tej książce było głośno zanim w ogóle zobaczyliśmy okładkę. Instagram i blogerski światek od miesiąca nie mówią o niczym innym jak o debiucie właściwie jednej z nas. Wiele osób marzy o takim sukcesie – własna książka, doceniona w konkursie, wydana, którą można dotknąć, zważyć w dłoniach.
Jego banan – Penelope Bloom
Sugestywny tytuł, sugestywna okładka i nieco mniej sugestywny opis, a ja się w ogóle nie zorientowałam! Unikam erotyków jak ognia odkąd przeczytałam kilka bardzo różnych i za każdym razem miałam wrażenie, że autor traktuje czytelnika jakby nie był w stanie sam myśleć. Podaje mu na tacy tylko seks, jakby uznając, że jakakolwiek fabuła jest zbędna. Coś jak w filmach dla dorosłych. A jednak erotyk powinien być według mnie bardziej wysublimowany.