Nie mogłam przejść obojętnie obok tej książki z prostego względu – opowiada o mojej najbliższej okolicy, o historii, którą znam ze słyszenia. Postanowiłam więc zgłębić tę wiedzę. Nie będę tutaj oceniać twórczości artysty, bo jest to sprawa tylko i wyłącznie gustu, natomiast postaram się ocenić treść. I moim zdaniem tę książkę czyta się bardzo przyjemnie. Jest to trochę biografia, a trochę właśnie opowieść o artyście nierozerwalnie związanego z miejscem.
Łysa Góra i „Kamionka”.
Bolesław Książek był artystą ceramikiem, który w latach 50. został ściągnięty do Łysej Góry przez swojego kolegę, aby tam pracować w rozwijającej się spółdzielni ceramicznej „Kamionka”. Poświęcając swój wolny czas, zdrowie i pomysły Książek przez wiele lat związany nierozerwalnie z miejscem stworzył wiele dzieł znanych i używanych na całym świecie – tak w przestrzeni publicznej jak i prywatnej.
Książek i niewielka wieś.
Autorka zadbała o dobre tło romansu artysty z „Kamionką” – opisała czasy w jakich przyszło tworzyć Spółdzielnię i ceramikę, przedstawiła losy rodziny Książków przed, w trakcie i po „Kamionce”, więc czytelnik ma dobry ogląd na wszystko. Wykorzystuje w swojej książce notatki samego artysty oraz wiele wypowiedzi osób, które go znały. Odnosi się do książek, artykułów, komentarzy władz i sprawującej nad Spółdzielnią pieczy Cepelii. Z tych różnych źródeł wyłania się obraz niezwykłego człowieka i zapalonego artysty. Nie jestem pewna, czy ten obraz jest pełny – nie mogę tego zweryfikować, jednak wydaje mi się, że autorka stawia sprawę jasno – jest po jego stronie i jego punkt widzenia według niej jest najlepszy. W końcu to opowieść o nim.
Wszyscy jednak zgodnie twierdzą, że był to człowiek niezwykły, a inni napisali tak wiele o Łysej Górze przedstawiając swoje punkty widzenia, że ktoś chyba po prostu postanowił oddać subiektywny głos samemu artyście. Jestem w stanie uwierzyć w ten punkt widzenia, bo wyłania się z niego obraz właśnie człowieka pełnego pasji, towarzyskiego, trochę szalonego na ten swój artystyczny sposób. Człowieka, którego doczesne problemy i zawiść ludzka były zbyt przyziemne by mogły zostać zrozumiane i odparte.
Autorka poświęca trochę miejsca również temu, co otaczało Książka – rodzinie, przyjaciołom, społeczności łysogórskiej, szkole, wyjazdom, nastrojom, zespołowi. Stara się, aby obraz tworzący tego człowieka nie był jedynie artystyczny i kręcił się tylko wokół ceramiki, chociaż w rzeczy samej było to dla niego najważniejsze. Do książki dołączone jest całe mnóstwo zdjęć, a sporo miejsca w dwóch rozdziałach jest poświęcone za równo samej ceramice jak i ceramice w architekturze. Widzimy rozwój „Kamionki”, oraz samego Książka. Dla mnie to była fascynująca, pełna przygód książka, która nakreśliła mi człowieka, którego nie miałam szansy nigdy poznać. I o którego istnieniu niestety do tej pory nie wiedziałam nic. A to tylko pokazuje jak bardzo Łysa Góra o nim zapomniała, chociaż tyle mu zawdzięcza.
Dobrze, że powstają takie książki. Szkoda, że tak mało mają rozgłosu w miejscach, o których opowiadają. Dzięki nim spuścizna mogłaby przetrwać, a tak? Dobrze, że czytam. I puszczę tę książę dalej w świat.
Podsumowanie.
Ciekawy obraz natchnionego artysty, który nie doczekał się wielkiego uznania, o jakim marzył, a wieść o nim w stronach w których działał trochę przepada. Lekko, przyjemnie napisana, pełna źródeł i zapisków artysty, zdjęć i opisów jego dzieł. Polecam zwłaszcza, jeśli o Łysej Górze wiecie cokolwiek.
Autor: Bożena Kostuch
Tytuł: Czarodziej z Łysej Góry. Opowieść
o Bolesławie Książku
Wydawnictwo: Marginesy
Moja ocena:4/5.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu.