Nie mam jakiś super dobrych doświadczeń z komediami kryminalnymi, więc rzadko po nie sięgam. Tym razem jednak skusił mnie nie kto inny tylko… kot. Narratorem w tej książce jest koci detektyw, który sam próbuje rozwiązać pewną zagadkę.
Proszę Państwa, oto Lord.
Alicja Nawrocka jest autorką obazków do książek dla dzieci i posiadaczką dumnego kota brytyjskiego o oryginalnym imieniu Lord. Postanawia wziąć udział w tajemniczym konkursie, w którym niezwykle bogaty artysta bez potomka spośród 10 wybranych wyłoni osobę, której po swojej śmierci przekaże wszystko co ma. Alicja przeprowadza się więc do wielkiej rezydencji pośrodku niczego wraz z kotem, który szybko odkrywa tajne korytarze. A wraz z nimi wiele zagadek, które pozwolą mu wiedzieć o wiele więcej niż ludzie.
Koci detektyw.
Lord jako narrator to zdecydowanie strzał w dziesiątkę. Chociaż czasem miałam wrażenie, że autorka nie może się zdecydować czy traktować go bardziej jak kota, czy bardziej jak człowieka, ponieważ było wiele sytuacji, w których Lord był aż nader ludzki, albo wręcz nie potrafił połączyć po ludzku faktów, które wcześniej sam wywnioskował. Tutaj czasem miałam wrażenie takiego delikatnego rozwarstwienia. Podobało mi się jednak jak po kociemu był wręcz znudzony i obojętny na sprawy ludzkie. Było to zabawne i przekorne.
Cały kryminał jest moim zdaniem tak właśnie prześmiewczo poważny. Bohaterowie są dosyć schematyczni, przerysowani, dokładnie tak, jak cała sytuacja, co nadaje dużego komizmu. Do tego wszystkiego lekko pretensjonalny Lord, który potrafi się złościć, obrażać, być mściwy i dokładnie taki, jakim go sobie wyobrażałam. Cała historia kryminalna troszeczkę się rozjeżdża, mam wrażenie pominięcia kilku szczegółów, niedopracowania, ale rozumiem, że po pierwsze to nie jest do końca gatunek autorki, a po drugie w komedii kryminalnej nie do końca chodzi o kryminał. Chociaż szkoda, bo jeszcze trochę szlifu i byłoby świetnie.
Bawiłam się dobrze przy tej lekturze, ale zakończenie, trochę takie po łepkach mnie delikatnie rozczarowało. Liczyłam na dobry rozwój sytuacji, a tak naprawdę wszystko wydarzyło się szybko, niedokładnie, trochę tak magicznie, nierzeczywiście. Mimo to uważam tę książkę za naprawdę przyzwoitą komedię kryminalną.
Podsumowanie.
Całkiem przyjemna komedia kryminalna, z ciekawym, kocim narratorem, który zachowuje się iście po królewsku. Jest zwierzęcy i nieco ludzki zarazem, chociaż momentami autorka nie mogła się zdecydować na co bardziej postawić i czasem jest moim zdaniem niekonsekwentna. Komedia zdecydowanie przeważa nad kryminałem, ponieważ mroczna historia jest nieco grubymi nićmi szyta, ale w ogóle w tej książce nie o to chodzi, więc łatwo jest to wybaczyć autorce.
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Tytuł: Ja Cię kocham a Ty miau
Wydawnictwo: WAB
Moja ocena: 4/5.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu.