Nieznajomi – C.L. Taylor
Postanowiłam przeczytać książkę, której autorka pojawia się dosyć często na rynku wydawniczym. Sięgnęłam więc po Nieznajomych rada, że opis mnie skusił, zainteresował i może będzie z tego coś super. Książka nie była najgorsza, ale nie jestem przekonana ani do niej, ani do autorki.
Schronisko – Sam Lloyd
Zainteresowana opisem i przyciągnięta chwytem marketingowym odnoszącym się do Gambitu – postanowiłam przeczytać Schronisko. I muszę przyznać, że to był dobry thriller. Trzymający w napięciu, nieprzewidywalny i co najważniejsze – z zagadką, którą praktycznie do samego końca ciężko było rozgryźć.
W cieniu zła – Alex North
Po głośnym Szeptaczu Alex North napisał kolejny thriller W cieniu zła. Jak głosi blurb kolejna książka ma być lepsza niż poprzednia i ja się pod tym podpisuję. W cieniu zła trzymała w napięciu, wprowadza taki podskórny strach i kręci się cały czas w klimacie inkubacji i dzienników snów. Temat bardzo ciekawy, stanowił całą książkę bardzo fajny szkielet tej historii i to mnie po prostu kupiło.
Likwidacja – Nadia Szagdaj
Polskie książki coraz bardziej do mnie przemawiają – akcja rozgrywa się w miejscach mniej lub bardziej znanych, mentalność bohaterów jest bardzo bliska, a coraz więcej polskich autorów trafia w moje gusta. Myślałam, że podobnie będzie tutaj, zwłaszcza, że dawno żadnego thrillera nie czytałam. Okazało się jednak, że przez połowę książki było nudno i raczej mocno obyczajowo.
Rodzina prezydencka – Daniel Palmer
Medyczne wątki, zwłaszcza w thrillerach to zdecydowanie coś, co lubię. Nie wahałam się zatem długo, kiedy przeczytałam opis książki. Czytając ją jednak stwierdziłam, że wydawca przekroczył trochę granicę dobrego streszczenia mającego zainteresować i opowiedział zbyt dużo fabuły. Cały czas czekałam na ten moment, który już znałam z notki. Mimo to, była to przyjemna lektura, która minęła szybko i dała mi odpowiednią rozrywkę. Nie była to jednak książka, którą będę polecać na prawo i lewo.
Inni ludzie – C.J. Tudor
Autorka osławionego już Kredziarza i Zniknięcia Annie Thorne znów sięgnęła po pióro i znów napisała thriller. Tym razem jak sroka polująca na błyskotki dorwałam się do książki ze wspaniałą okładką. I mimo początkowej niechęci do dziwnej treści już po chwili byłam zadowolona z lektury.
Wdowa – Fiona Barton
Bardzo lubię Fionę Barton. Moim zdaniem ma lekkie, bardzo przyjemne pióro, które sprawia, że przedstawiona przez nią historia jest po prostu bardzo ciekawa. Wdowa jest pierwszą częścią rozpoczynającą cykl o reporterce Kate Waters, a ja przeczytałam dwie kolejne i byłam zachwycona. Chciałam zatem przekonać się, czy pierwsza będzie tak samo ciekawa. Niestety, zdecydowanie jest to najsłabsza książka Barton.
Strach, który powraca – Magda Stachula
O książkach Magdy Stachuli słyszałam bardzo wiele pozytywów. Dlatego postanowiłam zobaczyć z czym to się je i (jak to zwykle ja), trafiłam na drugą część. Na szczęście jest napisana w taki sposób, że bez trudu odnalazłam się w fabule. I szybko zorientowałam, że dużo podobieństw jest między pierwszą, a drugą częścią i jakoś to wszystko nie do końca mnie przekonało.
Oczy ciemności – Dean Koontz
Książka została wznowiona z powodu pandemii COVID-19, ponieważ autor, pisząc ją w latach 50. wymyślił wirusa, który przywędruje z prowincji Wuhan i będzie zabijał jedynie ludzi. Muszę przyznać, że jest to fascynujące, ale nie nastawiajcie się na wielkie teorie, opisy epidemii i tak dalej – historii wirusa jest tam niewiele. Tę książkę nazwałabym thrillerem obyczajowym, bo ta warstwa obyczajowa odgrywa największą rolę. A mimo to książka mi się podobała.
Bliżej niż myślisz – Ewa Przydrya
Bardzo wiele osób zachwalało tę książkę, więc byłam troszeczkę na nią nakręcona. Jak się okazało według mnie czegoś jej brak. Niby dobra, niby w porządku, ale zdecydowanie czytałam lepsze. Można się zaopatrzyć, kartki same uciekają, ale nie jest to wybór konieczny.